Czerwone z polnej jarzębiny...
Dni coraz krótsze, a ogród pachnie jesienią. Dostosowujemy ostatnie wakacyjne dni do pogody i zabieramy się do pracy. Igła delikatnie "szczypała" palce, ale chęć zrobienie WŁASNEJ biżuterii zwyciężyła. Pomarańczowe koraliki wskakiwały na nitkę tworząc bransoletki i naszyjniki, tak piękne, że musiałyśmy się podzielić z dziobiącymi je ptaszkami. Wisząca na płocie, biżuteria podwórkowa - tadaaaam! :)
Nawlekamy nitkę na igłę...
przeciągamy koraliki z jarzębiny...
czynność powtarzamy do momentu uzyskania pożądanej długości naszyjnika (bransoletki)!
Świetnej zabawy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz